Kącik motoryzacyjny

Piotr Duda,  klasa 2d1

Jako wprowadzenie do „Kącika Motoryzacyjnego” chciałbym przedstawić samochód, przez który… możliwe, że poniekąd sam zostałem wchłonięty w ten świat szybkich potworów, ale też wolnych i bardziej przyjemnych pojazdów. Chciałbym również zainteresować niektórych czytelników naszej gazetki szkolnej „Verte” i potencjalnie wciągnąć ich w to. Taki mam plan!

Bugatti Veyron, bo o nim mowa, to wytwór francuskiej inżynierii, a właściwie firmy Bugatti, która od 1998 roku jest pod władaniem Volkswagena, a sama powstała w 1909. Samochód ten pierwszy raz, pierwszy ponad pierwszymi, został pokazany jako model koncepcyjny na targach motoryzacyjnych w Tokio w 1999 roku, jeszcze wtedy pod dziwną nazwą EB 18/3 Chiron. Dopiero dwa lata później nazwa tego konceptu została zmieniona na ostateczną koncepcję – Veyron, a w 2005 roku wprowadzono go do produkcji seryjnej. Co ciekawe, nazwa pochodzi od francuskiego kierowcy wyścigowego Pierre’a Veyrona, który w 1939 roku wygrał z ekipą Bugatti 24-godzinny wyścig Le Mans. Tak to było…

Tylko jak się to stało, że tak zaskakujące auto wkręciło mnie do świata motoryzacji, skoro kiedy zaczęto je produkować, to o tym, że będę żyć na tym świecie, ptaszki jeszcze nie śpiewały, bo moi rodzice kompletnie czym innym się zajmowali, wtedy chyba mieli tyle lat, co ja teraz albo mniej. Może w 2005 roku składali klocki Lego?

No dobra, przypadek, któregoś dnia mój tata kupił grę Gran Turismo 5 na konsolę PS3, sobie czy mnie? Wtedy – dawno, dawno temu – była to dla mnie zwykła gra, po prostu jakieś auta sobie jeździły po torach wyścigowych i nic więcej. Lecz z czasem stawała się coraz bardziej interesująca, aż w końcu, jako iż samochody kojarzyły mi się z prędkością, pojawiło się to pytanie – co jest najszybsze? W końcu modele trzeba było wybierać rozsądnie. Po porównaniu prędkości maksymalnych ukazał się on, Bugatti Veyron 16.4! Przyspieszał do 100 km/h w 2,5 sekundy, maksymalną przez niego rozwijaną prędkością było aż 408 km/h, a gdyby tego było mało, to silnik W16 wytwarzał moc ponad tysiąca koni mechanicznych!!! Wtedy to było po prostu coś nie do pomyślenia, a nawet nie do wyobrażenia. Fikcja literacka?

Nie wiedziałem, a chciałem wiedzieć. Zacząłem oglądać programy motoryzacyjne, intensywnie, tylko po to, aby zobaczyć go w akcji. Chciałem wiedzieć, czy istnieje.

Tak właśnie powstała ta obsesja.

Był!!!

Przez chwilę, bo Veyrona produkowano do 2015 roku, kiedy to z powodu malejącego popytu oraz zestarzenia się modelu Bugatti zakończyło jego produkcję. W 2010 roku zmodyfikowano Veyrona do wersji Super Sport, która potrafiła jechać jeszcze szybciej i była jeszcze mocniejsza. Łącznie wyprodukowano 600 sztuk, lecz to całe przedsięwzięcie oraz koszty produkcji tego egzemplarza przekroczyły zarobki z niego pozyskiwane.

Smutne…

Tak właśnie ideał sięgnął bruku!